Osoby tworzące filmiki na YouTubie, które mają ambicję trafić do większej liczby widzów, nie mogą lekko podchodzić do kwestii „pożyczania” sobie utworów i innych podkładów dźwiękowych. Dziś piszemy o ich legalnych źródłach – w tym takich, które nie obciążą Waszych budżetów.
OPCJA 1: DŹWIĘKI NIEZNANYCH TWÓRCÓW, Z KTÓRYCH MOŻEMY KORZYSTAĆ W ZAMIAN ZA DODANIE AUTORA W OPISIE FILMU
W 2013 roku YouTube uruchomił bibliotekę audio – https://www.youtube.com/audiolibrary/music. Aby pobrać bezpłatny utwór, należy wejść do zakładki „Studio twórców”, tam wybrać „Narzędzia do tworzenia”, „Biblioteka audio”. Tam znajdujemy, w zależności od tego, co nas interesuje kartę „bezpłatna muzyka” lub „efekty dźwiękowe”.
Co zyskują osoby, które tam udostępniają nam swoje podkłady dźwiękowe? Wiadomo, nie ma nic za darmo. Odpowiedź brzmi: rozpoznawalność. Ci z Was, którzy oglądają sporo różnych youtuberach mogli już nie raz z pewnością wychwycić te same melodie u różnych ludzi. Dlatego, w opisie filmu, koniecznie dodaj informację o autorze muzyki lub efektów, z których korzystasz.
Na podobnej zasadzie działa Free Music Archive. Tutaj też możesz wyszukać utwór, którego twórcy pozwalają użyć za podpis w opisie, oznaczonych „royalty free”.
OPCJA 2: WYKORZYSTANIE W ZAMIAN ZA DZIELENIE SIĘ PRZYCHODAMI Z AUTOREM DŹWIĘKÓW
Wchodząc w Bibliotece Audio w kartę „Muzyka z reklamami”, wpisz wykonawcę i tytuł utworu, który chcesz wykorzystać w swoim filmie i sprawdź, jak właściciel praw autorskich zapatruje się na jej wykorzystywanie. Gdy przy Twoim filmie będą pojawiać się reklamy, możesz podzielić się z właścicielem muzyki swoimi przychodami.
OPCJA 3: PŁATNE DŹWIĘKI
Ścieżki dźwiękowe naturalnie można też kupić za „monety”. Szczególnie rekomendujemy przeszukiwanie:
- audiojungle
- beatport
- parismusic (rodzimy)
OPCJA 4: PROŚBA DO ARTYSTY O POZWOLENIE
Może Britney jeszcze nie udzieli zgody na wykorzystanie „Crazy” w Twoim filmie, ale np. na stronie Bandcamp znajdziesz z pewnością wielu ciekawych twórców, których muzyka będzie pasować do Twoich dzieł. Aczkolwiek opcja ta pewnie przyda się Ci bardziej za jakiś czas, kiedy już będziesz mógł (/mogła) pochwalić się jakimś bardziej rozbudowanym portfolio. Mimo wszystko warto zapamiętać i… cóż szkodzi spróbować?
PS Powyższy tekst pochodzi z całej serii artykułów: Załóż i rozkręć swój kanał YoutTube jak PRO! Oto szczegóły akcji:
Ola Kozicka